czwartek, 20 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 4

Kiedy się obudziłam moja siostra i Paweł (jej chłopak) jeszcze spali.
Więc pomyślałam że wyjdę na balkon.
Wyszłam i poczułam lekki wiaterek na mojej twarzy.
Po chwili usłyszałam swój telefon.
Szybko pobiegłam i odebrałam :
 
    * Rozmowa telefoniczna *
  - Haloo ?
  - Hej Majka
  - Ooo hej Oliwer. co tam ?
  - A wszystko okejj . Lot był udany ?
  - Taak i to bardzo . Spotkałam bardzo przystojnego chłopaka.
  - Ooo  co numer zdobyty ?
  - Niestety nie, speniałam .
  - oo no trudno. Jutro mam lot - wykrzyczał szczęśliwy Oli.
  - Wiem nie mogę się doczekać.
  - Ja lecę się pakować pa kochana
  - Paa

  *Koniec rozmowy *


Hmm.. co ja dziś będę robić .
Ooo mam pójde na zakupy, no tylko że funduszy brak.
Z myślą o siostrze szybko pobiegłam do jej pokoju.
   -Ej siostra jest sprawa
   - Czego znowu chcesz
   - Masz może kilka drobnych - popatrzyłam na nią z miną szczeniacka
   - Ile chcesz ?
   - No nie wiem może 50 ?
   - Masz
Kiedy już miałam pieniądze mogłam iśś na miasto .
Tylko był problem nie wiem gdzie iść.
Wzięłam mapę,torebkę i wyszłam.
Boże myślałam że się zgubię, ale jakoś odnalazłam jakiś
sklep z fajnymi ciuchami.
Jak już kupiłam sobie coś fajnego poszłam do pobliskiego parku.
Usiadłam na pierwszej lepszej ławce.
Siedziałam a po chwili założyłam słuchawki  puściłam muzykę.
Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w piosenkę.
Ale nie podtrwało to za długo bo ktoś napisał do  mnie sms'a.

   *sms*
Jednak nie dziś mam lot a nie jutro, więc widzimy się wcześniej
a może spotkamy się obok Big bena jutro ? ~Oli xoxo


Szybko mu odpisałam potwierdzając spotkanie.
Napisałam jeszcze o której .
Po chwili dostałam odpowiedź że o 12:30.
Popatrzyłam na godzinę była 17:30 postanowiłam że wrócę do hotelu.
Z drogą powrotną nie było problemu.
Kiedy wróciłam moja siostra i jej chłopak leżeli razem w łóżku i
oglądali razem film.
To było słodkie chociaż czasami mnie wkurzają .
Szybko poszłam się przebrać i poszłam spać.














SORKI ŻE TAKI KRÓTKI :)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 3

1..2..3 usłyszałam ciche głosy i BAM !!
Z krzykiem otworzyłam oczy , popatrzyłam przed siebie a tam moja siostra z wiadrem.
   - Co ty robisz ?!
   - Chyba co zrobiłam - zaczęła się śmiać
Ja nic jej nie powiedziałam tylko popatrzyłam na nią tak jak bym ją chciała zjeść.
   - No młoda wstawaj - po chwili powiedziała moja siostra
   - Że co słucham
   - Wstawaj, ubieraj się i leć do sklepu
   - A po co ?
   - No po zakupy
   - Sama idź do sklepu a nie mnie wysyłasz
Popatrzyła na mnie jak na głupią i wyszła z pokoju.
O szlak ! powiedziałam sama do siebie .
Wstałam i poszłam do łazienki, umyłam zęby itp.
Kiedy już skończyłam moje czynności w łazience poszłam się w coś przebrać
bo byłam cała mokra przez tą pobudkę mojej siostry.
Ubrałam się w to :  http://stylistki.pl/030-3-279600/
i związałam swoje długie błąd do pasa włosy w kitka przeczesałam grzywkę
i zeszłam na dół .
Zobaczyłam że na kanapie siedzi moja siocha i jej facet.
Wiec poszłam do kuchni, bo coś z nimi nie chciało mi się gadać.
   - Hej mamo
   - Hej słońce
   - Co mam iść do sklepu ?
   - Nie . tata już pojechał
   - No okejj
popatrzyłam na siostrę która odwróciła się w stronę kuchni, zobaczyła że
na nią patrze i zaczęła się śmiać.
No normalnie ręce same rwą się do duszenia.
Jak ona mnie czasami wkurza.
Mama kazała mi iść na górę po walizkę i torbę bo za 10min jedziemy na lotnisko.
Kiedy już byłam na dole strasznie rozbolało mnie brzucho.
Weszłam na stołek bo nie mogłam dosięgnąć najwyższej półki.
Kiedy już dosięgnęłam mama weszła do kuchni że mam już iść do samochodu.
Znalazłam apap i zeszłam ze stołka.
Poprosiłam jeszczę tate czy weźmie mi mój bagaż .
Tata schował mi bagaż a ja usiadłam w aucie.
Trochę się denerwowałam no bo po raz pierwszy lecę samolotem.
Jak o tym pomyślałam to brzuch rozbolał mnie bardziej pomimo to że wzięła tabletka.
Droga na lotnisko nie była zbyt długa z jakieś 15min.
Przed odlotem napisałam do mamy i Oliwera.
Oliwer jest jak druga matka jest tak samo opiekuńczy.
Po chwili weszłam do samolotu.
Oczywiście siedziałam w pierwszej klasie, bo mama kupiła mi taki bilet.
Usiadłam a po chwili stewardesa kazała zapiąć pasy.
No i po chwili samolot wystartował.
Obok mnie siedzieli moja siostra i jej chłopak .
Nie wytrzymam z nimi prawie całych wakacji, no ale już trudno.
Po jakiejś godzinie naprzeciwko mnie usiadła jakaś osoba.
Wzięłam głowę do góry żeby zobaczyć kto to.
Wypatrzyłam że to chłopak miał na sobie czarne rurki,koszulę w kratę a na
sobie miał siwą bluzę, niezła stylówa.
Z jego bluzy wystawały ciemno brązowe loki.
W pewnej chwili zdjął kaptur i popatrzył na mnie.
Nie wiedziałam co mam robić więc się lekko zarumieniłam i uśmiechnęłam.
On to odwzajemnił, a ja wtedy zobaczyłam jego śliczne dołeczki w uśmiechu
i jego zielone oczy.
Po chwili wzrok przeniosłam gdzieś indziej bo pomyślał by ze jestem nachalna.
    - Za niedługo będziemy - powiedziała moja siostra
    - Co ?! - lekko krzyknęłam bo byłam zamyślona kim jest ten chłopak
    - NIe drzyj się .powiedziałam że niedługo lądujemy
    - Aaa okejj
No i jak siostra mówiła tak sie stało po 30 min wylądowaliśmy.
Wyszliśmy z samolotu i wsiedliśmy do auta.
Niedługo po wylądowaniu byliśmy w hotelu.
Rozpakowałam się i położyłam na łóżku.
Chciałam zasnąć,ale nie mogłam .
Cały czas myślałam o tym chłopaku z samolotu.
Byłam na siebie zła, że nawet nie wiem jak się nazywa i że nie wzięłam od niego numeru telefonu.
W końcu zasnęłam.

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 2

    *Rano*
Obudził mnie okropny dźwię mojego debilnego budzika.
A no tak zapomiałam go przestawić.
Wzięłam budżik do ręki i żóciłam nim o ścianę.
   - Giń ty siło nieczysta ! - krzyknęłam
Owinęłam się w kołdrą jak naleśnik i dalej poszłam spać.
Nie długo spałam bo moja mama wparowała mi do pokoju i mnie odkryła.
   - Mamo daj mi spać - wymamrotałam
   - Wstawaj słońce. Mamy dziś piękną pogodę a poza tym musisz iśc do sklepu
   - Co ?
Matko święta jak chłopiec na posyłki .
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki wziąć prysznic.
Kiecy wyszłam z łazienki poszłam się ubrać oczywiście zajęło mi to jakieś 10 minut
ale w końcu wybrałam strój ubrałam się w
to :  http://stylistki.pl/017-3-275737/
Potem zeszłam na dół napiłam się soku i już miałam wychodzić do sklepu
ale się cofnęłam bo nie wiedziałm co mam kupić.
   - Mamo po co mam iść do sklepu ?
Nic nie powiedziała tylko dała mi listę z zakupami.
Zabrałam kartkę i wyszłam z domu.
Kierowałam się do sklepu, ale nie pamiętam jego nazwy bo dla mnie każdy sklep
jest taki sam jak inne.
Weszłam do sklepu i kupiłam wszystko to co miałam kupić.
Poszłam do kasy, zapłaciłam i wyszłam ze sklepu.
Kiedy już wróciłam kierowałam się na górę do mojego pokoju.
Gdy nagle mama do mnie krzyknęła że mam się spakować.
Nie odezwałam się tylko poszłam na górę.
Kiedy byłam w swoim pokoju szukałam walizki i torby podróżnej.
Przeszukałam chyba cały pokój, ale nie mogła znaleźć.
Wyszłam z pokoju i ustałam na schodach i krzyknęłam :
    - Mamo gdzie jest walizka i torba ?!
    - U góry w szafie !
    - Dzięki!
Weszłam do pokoju i otworzyłam szafę żeby sięgnąć walizkę i torbę.
No ale niestety byłam trochę za niska by dosięgnąć.
Poszłam po krzesło, dosunęłam je do szafy i na nie ustałam.
Wyjęłam to co miałam wyjąć i rzuciła to na łóżko.
Po jakieś sekundzie straciłam równowagę i spadłam z wielkim hukiem na podłogę.
Popatrzyłam w sufit, powiedziałam cicho ''ała'' !!
i zaczęłam się śmiać.
Może i rodzice mieli racje że ze mną coś jest nie tak - powiedziłam pod nosem.
Po tym co powiedziałam zaczęłam tak się śmiać że aż łzy mi poleciały.
Po chwili wstałam, podeszłam do laptopa i go otworzyłam.
Pomyślałam że wejdę na skaype'a i pogadam ze swoim przyjacielem.
Kiedy już weszłam na skaype'a zobaczyłam że Oliwer już jest dostępny.
Nie czekałam za długo bo po kilku sekundach zadzwonił.
    - Hej kochana - przywitał się
    - Hejjka - przywitałam cię
    - Mam dla ciebie prezent
    - Ooo jaki ? pokaż
    - Też jadę do Londynu
    - Co ?? o matko jak świetnie - wrzasnęłam uradowana
    - Ja lecę za 2 dni a ty ?
    - Ja chyba jutro - zachichotałam się
Gadaliśmy tak jeszcze z kilka godzin .
Nie mogliśmy się już doczekać kiedy się spodkamy .
Kiedy była późna godzina musiałam kończyć, bo jeszcze nawet się nie spakowałąm.
Pożegnałam się z Oliwerem i zamknęłam laptopa.
Wzięłam walizkę i torbę i zaczęłam się pakować .
Spakowałam jakieś letnie ciuchy, dezodorant , jakieś kosmetyki na wszelki
wypadek i inne potrzebne rzeczy .
Kiedy się spakowałam poszłam na dół do kuchni.
Otworzyłam lodówkę i wyjęłam mleko.
Odkręciłam zakrętkę i napiłam się zimnego mleka.
Gdy nagle ktoś złapała mnie stylu za bark.
Miałam w buzi mleko więc wszystko wyleciało mi z buzi.
Dlatego że się straszliwie przestraszyłam.
Odwróciłam się i zobaczyłam mamę.
     - Kochanie spakowałaś się - zapytała
     - No oczywiście mamo
     - Wiesz o tym że jutro lecisz ?
     - No tak.
     - Jutro rano twoja siostra po ciebie przyjedzie
     - o szla.. yy..znaczy świetnie
Sztucznie się uśmiechnęłam i poszłam na górę do swojego pokoju.
Przebrałam się w piżamkę i poszłam spać.

niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 1

''Nareszcie'' To słowo usłyszał cały mój dom po moim powrocie ze szkoły.
A dlaczego ? Bo właśnie zaczęły się wakacje .
Poszłam szybko na górę rzuciłam plecak w kąt i weszłam na komputer.
Puściłam pierwszą lepszą piosenkę i szalałam po całym pokoju.
Nagle usłyszałam jak moja mama woła mnie z dołu żebym zeszłą.
Szybko zeszłam o mało nie spadłam ze schodów.
   - No to po co mnie wołałaś ?
   - Maja mamy dla ciebie niespodziankę na te wakacje - zaczęła mówić mama
   - No jaką ?
   - Kupiliśmy ci z tatą bilet pierwszą klasą do Londynu
   - Co ?!OMG
Po tym co usłyszałam weszłam na blat i zaczęłam tańczyć .
Spojrzałam się na rodziców mieli taki wyraz twarzy jakby
zobaczyli jakiegoś
psychicznego człowieka którego trzeba zabrać do lekarza.
Po chwili odezwałam się do nich :
   - Spokojnie jestem zdrowa.
Zeszłam z blatu i wyściskałam moich rodziców.
   - No ale kochanie jesteś nie pełnoletnia i...
No nie te ich ale co oni wymyślili .
   - Noo?
   - Do Londynu poleci z tobą twoja siostra Klaudia.
No nie do cholery jasnej, tylko nie ona - powiedziałam do sb w myślach.
   - Lecisz już za dwa dni.
   - No okejj.
Poszłam znów na górę do pokoju.
Weszłam znowu na komputer i zadzwoniłam do mojego przyjaciela.
   - Hej kochana - przywitał się przyjaciel.
   - Hej Oliwer.
A tak na przyszłość Oliwer jest ymm...no gejem.
   - No jak tak u ciebie ?
   - Nie uwierzysz lecę do Londynu ! - wykrzyczałam do monitora
   - O matko to świetnie
Gadałam z chłopakiem tak długo aż dobiła godzina 20:00
Gadałam z nim długo bo Oliwer nie mieszka w Polsce tylko
w Paryżu.
Czasami przyjeżdżał na wakacje żeby się ze mną zobaczyć.
Była późna godzina więc musiałam już iść
pożegnałam się się z przyjacielem
i poszłam spać.
Nie spałam długo bo wstałam o 2 nad ranem.
Wszyscy spali tylko oczywiście nie ja .
Miałam zawsze problemy ze spaniem.
Zeszłam po cichu na dół do kuchni bo zachciało mi się pić.
Kiedy już zeszłam wzięłam szklankę i nalałam sobie soku.
Usiadłam na kuchennym blacie i śpiewałam sobie po cichu swoją ulubioną piosenkę
*Jonathan Clay - hello goodbay *
Po kilku minutach już byłam zmęczona i poszłam na górę do swojego pokoju i poszłam spać .